niedziela, 22 września 2013

3096 dni



Hej :)


Dzisiaj lekka, albo i nie... notka do poczytania.

Nie będzie recenzji kosmetyków, ponieważ chcę napisać o filmie, który wczoraj oglądałam i zrobił na mnie... dziwne wrażenie. Szczerze? Nie mogę tego ogarnąć...

Chodzi o film o Nataschy Kampusch - myślę, że wszyscy znają jej historię.
Porwana w wieku 10 lat - uciekła od porywacza po ponad 8 latach więzienia.



Powiem szczerze, że parę lat temu jak Natascha uciekła i wszędzie o tym trąbili, to był to szok, ale jakoś długo się nad tym nie zastanawiałam jak, co, dlaczego, pewnie dlatego, że miałam 18 lat. (Właściwie jesteśmy w tym samym wieku, a myślałam, że ona jest młodsza ode mnie)
Wczoraj oglądnęłam ten film i dopiero do mnie dotarło co się wydarzyło, co się działo w trakcie tych ponad 8 lat.

Dziewczynka idzie ulicą i nagle ktoś ją porywa, przetrzymuje, a jak dorasta to bije, gwałci.

Po oglądnięciu filmu zaczęłam szukać jakiś informacji jak to wygląda w tym momencie, jak to się dalej potoczyło.
Z tego co wyczytałam, to okazało się, że to jej matka zleciła porwanie - szok.
Jest wersja, że Prikopil nie działał sam, tylko był powiązany z jakąś siatką pedofilów, a Natascha miał być porwana dla jakiegoś pedofila, ale ten się nie zjawił w miejscu "przekazania".
Podobno o wszystkim wiedział przyjaciel Prikopila, ale się do tego nie przyznaje.

Powiem szczerze, że historia jest tak zawiła, że już chyba w końcu nikt nie wie o co chodzi.

Najbardziej z tego wszystkiego nie mogę ogarnąć, że jeździli razem do sklepu, na narty w góry, spędzali czas w ogrodzie. Ona się do niego przywiązała, a nikt przecież nic nie podejrzewał, bo z jakiej racji? Facet po prostu znalazł sobie dziewczynę ;)

W filmie po tym jak Natascha uciekła, Prikopil poszedł popełnić samobójstwo i rzucił się pod pociąg.
W rzeczywistości podobno wcale nie popełnił samobójstwa, tylko ktoś go zabił - obciął głowę.

Jak widać jest dużo nieścisłości, a film był nakręcony na podstawie książki, którą napisała Natascha, o tym samym tytule.


Jeśli jesteście ciekawi, to szczerze polecam film, bo do mnie dopiero po oglądnięciu dotarł dramat tej sytuacji, a właściwie nie sytuacji tylko życia.

Z ciekawości chyba poszukam tej książki i przeczytam, a potem dam Wam znać jeśli również zrobi na mnie wrażenie :)


Zachęciłam Was do oglądnięcia?
A może już oglądaliście?

Dajcie znać :)


Pozdrawiam,
Agg :*
 

14 komentarzy:

  1. pierwszy raz słyszę o tym filmie/ książce - i z Twojej opowieści wydaje mi sie bardzo ciekawa muszę oglądnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapisuję sobie tytuł! Koniecznie musze obejrzeć, lubie takie filmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. zastanawiałam się czy obejrzeć i chyba jednak się zdecyduję

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dla mnie trochę za dużo zdradziłaś, ale myślę, że i tak się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ty, przecież to są fakty, które można znaleźć w internecie ;)

      Usuń
  5. oglądałam o niej kiedyś dokument w telewizji - niesamowita historia !

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie mogę oglądać takich filmów, za bardzo się wzruszam...

    OdpowiedzUsuń
  7. nie oglądałam tego filmu, ale zdaje się być ciekawy i chyba obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem, że kolor dalej Cię ciągnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. niesamowita historia. aż dziwię się że o niej nie słyszałam..
    baardzo zachęciłaś!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam dzisiaj oglądać ten film, ale ostatecznie padło na inny ;) ale do tego na pewno jeszcze wrócę, koniecznie muszę go obejrzeć! ;)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś? Wyraź swoją opinię, będzie mi bardzo miło :)



Proszę nie umieszczać spamu w komentarzach(rozdania, konkursy), ponieważ takie będą od razu usuwane.